Właśnie słucham Boba Dylana. Trzeba patrzec na slowa piosenek gdy sie je slucha. Sa naprawde niesamowite. Mam pewną wizje w glowie. Moze, pamiętacie scene z Forresta Gumpa, kiedy Jenny śpiewa 'Blowing in the Wind' nago na scenie? Fantastyczny film, prawda? Widziałam go po raz pierwszy kiedy wyszedl w Stanach do Blockbuster. Z Tata objechalismy caly Long Island, szukalismy w kazdej wypozyczalni... wszyscy sie na Forresta rzucili. Nic dziwnego. Jeden z najlepszych filmow ever. Teraz trochę o włoskich filmach. Pare dni temu wrocilam z tego pieknego kraju, i naszlo mnie na makarony (hehe. zartuje, zawsze je uwiwlbialam) i la lingua straniera.

Kino Paradiso. Rez: Giuseppe Tornatore (kto widział Malena?)
 Bardzo duzo ludzi mowi/pisze, ze jest to ARCYDZIEŁO.
Skoro juz Giuseppe Tornatore, to popisze o Malenie. Kino Paradiso to film o milosci do Kina i moc przyjazni. Malena jest o seksualnych fantazji (Monica Belluci) mlodego chlopca, ktory nie wymienia z Panią Skordia zaledwie pare slow, ale z miłosci do Maleny ratuje ja z nieszczesliwego i beznadiejnego zycia. Akcja toczy sie w malym miasteczku we Wloszech w czasie 2 wojny swiatowej. Malena jest najpiekniejsza kobieta tam. Jest tez sama, bo maz walczy na froncie. W filmie zobaczyc mozna co to znaczy zyc w miejscu gdzie wszyscy wszystkich znaja, jak plotki moga zniszczyc czlowieka ktory sie wyruznia. Chcac zyc jak kazdy, Malena nie moze, bo jest za.. ladna. Ludzie ja zmuszaja do hanby, a pozniej niszczą za to. Wszysto z perspektywy zakochanego nastolatka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz